OZIEMCZUKCLINIC

Oddychanie a rozwój twarzy

Materiał dotyczący oddychania przez usta spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem, dlatego chciałabym ten temat jeszcze uzupełnić

Pytacie – co zrobić jeśli dziecko oddycha właśnie w ten sposób? Kiedy i do kogo się udać?

Odpowiedź na pytanie „kiedy?” jest prosta- im szybciej, tym lepiej. Im dziecko jest młodsze, tym nawyk jest mniej utrwalony i niesie za sobą mniej konsekwencji.
Odpowiedź na pytanie „co z tym zrobić?” jest już dużo bardziej skomplikowana.
Wymaga to dokładnej diagnozy i zbadania dziecka. Trzeba ustalić, gdzie leży przyczyna problemu. Czy jest to nieprawidłowość anatomiczna w budowie jamy nosowej, czy przerost migdałka na skutek przebytych infekcji, a może dziecko po prostu nie ma możliwości trzymania języczka na podniebieniu? I tu pojawia się odwieczne pytanie, co było pierwsze – kura czy jajko? 

Czy to pierwotnie nieprawidłowo położony język powodował otwieranie buzi i nieprzefiltrowane, nieogrzane powietrze powodowało coraz częstsze infekcje dróg oddechowych a w konsekwencji przerost migdałków, które wtórnie blokują drogi oddechowe i nasilają problem oddychania przez usta.

Czy może pierwotnie język był ułożony prawidłowo, a przedłużająca się infekcja/alergia spowodowała taki przerost migdała, że dziecko musiało otworzyć buzię by móc oddychać?

Dodam , że im dziecko starsze tym problemy bardziej się nawarstwiają i trudniej dojść do pierwotnej przyczyny. Jedno jest pewne-
oddychanie przez usta trzeba wyeliminować!

Dlaczego? O tym pokrótce już pisałam. Ale postanowiłam jeszcze stworzyć rysunek, by uwidocznić problem.

Przedstawia on dwie twarze dorosłej osoby.

Pierwsza normatywna, spełniająca kanony piękna, o prawidłowym proporcjonalnym wzroście kości twarzoczaszki.

Druga charakterystyczna dla osoby oddychającej przez usta, u której niestety w dzieciństwie nikt nie pochylił się nad problemem. Tą twarz określa się mianem DOLICHOCEFALICZNEJ – czyli tzw. długiej twarzy.
Czym się ona charakteryzuje?
-zapadnięte, podkrążone oczy
-garbaty, płaski nos
-otwarte, wiotkie usta
-cofnięta broda
– zapadnięte kości policzka
-charakterystyczny otwarty kąt żuchwy
-przeprostna pozycja głowy ( pochylenie do przodu)

To tylko cechy wyglądu twarzy, natomiast konsekwencje silnie zaznaczone są w uzębieniu takiej osoby- powstają określone wady zgryzu – ale o tym kiedy indziej.

Im dziecko starsze, tym trudniej skierować wzrost twarzy na prawidłowy tor. Ale póki nasza pociecha rośnie, można tym wzrostem pokierować tak, by zminimalizować te negatywne konsekwencje.

Pytanie zasadnicze – do kogo zgłosić się z problemem? Powiem szczerze jako lekarz, że niestety problem jest często bagatelizowany i podsumowywany stwierdzeniami typu:

-„Proszę mówić dziecku by zamykało buzię, to się nauczy” – no fakt coś tam się nauczy, tylko jak ma anatomiczną przeszkodę w postaci np. bardzo krótkiego wędzidełka, to niewiele to da.
-„Jak będą stałe zęby, to trzeba będzie rozpocząć leczenie ortodontyczne” – no tak często leczenie ortodontyczne aparatem stałym jest konieczne, gdy są już zęby stałe, ale pytanie po co czekać i patrzeć jak dziecko nieprawidłowo się rozwija? Bez wyeliminowania przyczyny leczenie może być trudne…
-„Jak trzeci migdał urośnie na tyle duży, że będzie zamykał drogi oddechowe- można będzie go wyciąć” – tak to prawda, pytanie tylko czemu on rośnie, jaka jest przyczyna i co można z tym zrobić, by nie urósł bardziej…

Tak więc odpowiedź na pytanie brzmi- trzeba się udać do specjalisty ( logopedy, neurologopedy, laryngologa, pediatry, ortodonty lub stomatologa), który pochyli się nad przyczyną, a następnie wyleczy nawyk oddychania przez usta, tak by przywrócić dziecku możliwość oddechu noskiem.
Zapraszam do kontaktu

– lek. dent. Donata Oziemczuk

Ostatnie posty